niedziela,
Czesław Trojanowski
Dziś mija rocznica urodzin kapitana piechoty Wojska Polskiego, oficera Armii Krajowej, cichociemnego.
Czesław Trojanowski urodził się 6 listopada 1914 roku w Pińsku na Polesiu. Po uzyskaniu matury podobnie jak inni zdolni do służby wojskowej absolwenci szkół średnich trafił do podchorążówki. W jego przypadku była to szkoła podchorążych rezerwy piechoty przy 30 Poleskiej Dywizji Piechoty. Od 1936 roku studiował na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym Uniwersytetu Józefa Piłsudskiego w Warszawie.
Podczas kampanii wrześniowej był dowódcą plutonu w 84 pułku Strzelców Poleskich. Walczył w obronie Modlina, po kapitulacji dostał się do niewoli. Pod koniec października zdołał zbiec i przedostać się do rodzinnych stron, które były zajęte przez sowietów. Zaangażował się w działalność konspiracyjną. W czerwcu 1941 roku aresztowany przez NKWD został zesłany w głąb ZSRR. Po zawarciu układu Sikorski-Majski wstąpił do Armii Andersa. Ostatecznie w 1943 roku przerzucono go do Wielkiej Brytanii, gdzie odbył przeszkolenie dywersyjne i spadochronowe.
W nocy 4 z 5 maja 1944 roku placówka odbiorcza „Mewa 1” położona około 50 kilometrów od Krakowa przyjęła ekipę cichociemnych w składzie: podporucznik Tadeusz Jaworski, podporucznik Zdzisław Luszowicz „Szakal”, porucznik Antoni Nosek „Kajtuś”, porucznik Cezary Nowodworski „Głóg”, porucznik Mieczysław Szczepański „Dębina”, porucznik Czesław Trojanowski „Litwos”. Podczas aklimatyzacji w Warszawie standardowo organizowanej dla cichociemnych wybuchło powstanie. Trojanowski brał udział w walkach w Śródmieściu od pierwszego dnia, najpierw w oddziale Zygmunta Podbielskiego „Podbipięty”, a następnie jako dowódca plutonu technicznego w Batalionie Sokół.
Prowadził warsztat, w którym wytwarzał butelki zapalające oraz granaty. Doprowadził do zasypania niemieckiego rowu komunikacyjnego pomiędzy budynkiem Banku Gospodarstwa Krajowego a Muzeum Narodowym. Zerwał niemiecką łączność telefoniczną w okolicach BGK. Granatami zniszczył niemieckie stanowisko ogniowe w BGK. 8 sierpnia został ciężko ranny na barykadzie przy wylocie z Placu Trzech Krzyży. Snajper z BGK trafił go trzykrotnie – w klatkę piersiową, prawą nogę i prawe ramię. Trafił do powstańczego szpitala na ulicy Mokotowskiej, skąd po trzech dniach zbiegł, aby nadal produkować broń.
Po upadku powstania trafił z ponad tysiącem innych rannych polskich żołnierzy do Stalagu IV B w Zeithain, który od 1943 roku był obozem szpitalnym – przetrzymywano tutaj wyłącznie jeńców niezdolnych do pracy. Razem z rannymi do obozu w Zeithain przywieziono ponad sześćdziesięciu lekarzy różnych specjalności, kilkadziesiąt osób z medycznego personelu pomocniczego oraz prawie dwieście pielęgniarek i sanitariuszek. W wagonach znajdował się też ocalały z powstania sprzęt medyczny, m.in. wyposażenie sali operacyjnej.
Pod koniec kwietnia 1945 roku niemieccy strażnicy opuścili obóz. Czesław Trojanowski przedostał się do strefy amerykańskiej. Znalazł się w 8 Batalionie Strzelców 1 Dywizji Pancernej. Od września 1945 roku przebywał w Londynie. W latach 1948–49 służył w Polskim Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia – formacji, która pomagała żołnierzom w przejściu do życia cywilnego. Nie zdecydował się na powrót do kraju. W 1951 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Zmarł 7 sierpnia 1985 roku.